Krótki epizod • HPI Racing Ford RS200, Acropolis 1986

Zdjęcie modelu HPI Racing Ford RS200, Rally Acropolis 1986 Kalle Grundel

W latach 80. powstała rajdowa Grupa B. Momentalnie zachłysnął się nią cały świat. Niemal wolna ręka, rewolucja Quattro, ogromne prędkości i rajdowe prototypy. W tej wyjątkowej erze również Ford próbował ugrać dla siebie kawałek tortu. W 1986 roku na oesy wprowadzili model RS200 z centralnie umieszczonym silnikiem generującym moc 450 KM. Niestety ze względu na wydarzenia z tego roku, RS200 nie miał szansy się wykazać. Model tego samochodu przygotowała niezwykle ceniona przeze mnie manufaktura HPI-Racing w skali 1:43.

Zdjęcie modelu HPI Racing Ford RS200, Rally Acropolis 1986 Kalle Grundel
1:43 HPI Racing Ford RS200, Rajd Acropolis 1986 (wycofanie), Kalle Grundel / Benny Melander

Początki B-grupowego Forda - RS1700T

Po ogromnym sukcesie w latach 70. Ford szukał kolejnego samochodu w swojej gamie, aby dalej walczyć w rajdach. Pierwszym ich tropem był Escort Mk III. Na jego bazie amerykański producent zaczął tworzyć tylnonapędowego RS1700T, który miał zadebiutować w 83. roku. Ford na początku był pewny swojego projektu, a po testach dwóch rozpatrywanych silników — wolnossącego 2,3 oraz 1,7 turbo — zdecydował się na ten drugi. Przygotowano nawet 200 sztuk drogowej wersji do homologacji. Niestety dla Forda, do tego czasu jasnym stało się, że napęd na jedną oś to za mało, więc koncern porzucił ten projekt i wrócił na deski kreślarskie.

Ford RS200 - specyfikacja

Nowy samochód musiał posiadać napęd na cztery koła i silnik umieszczony centralnie. Z tych założeń powstał Ford RS200. Legendarny brytyjski Cosworth pomógł Fordowi dostroić czterocylindrowy, uturbiony silnik o nazwie kodowej BDT, rozwijając moc 450 KM z 1.8 litra. Włoskie studio projektowe Ghia przygotowała nadwozie składające się z włókna szklanego i plastiku, dzięki czemu samochód osiągnął masę 1050 kg. Zadbano również o rozkład masy, ustawiając skrzynię biegów z przodu, co pociągnęło za sobą stworzenie dość skomplikowanego systemu 4x4. Silnik odznaczał się jednak dużą "turbodziurą" przy niskich obrotach, co niestety utrudniało rywalizację.

Ford RS200 na trasie Rajdu Akropolu, źródło: ewrc.cz.

Pierwszy i ostatni sezon Forda w Grupie B

Ford RS200 zaliczył bardzo mocny debiut w Rajdzie Szwecji w 1986 roku, zdobywając najniższy stopień podium w rękach załogi Kalle Grundel / Benny Melander. Niestety już w następnej rundzie doszło do fatalnego wypadku z udziałem tego samochodu, który był jednym z głównych powodów wycofania rajdowej Grupy B. W trakcie Rajdu Portugalii na trasę niespodziewanie wtargnął kibic. Jadący prywatnym RS200 Joaquim Santos błyskawicznie odbił, próbując go ominąć. Niestety stracił panowanie i z prędkością niemal 130 km/h wbił się w ponad trzydziestoosobowy tłum kibiców. Na miejscu zginęła młoda matka z dzieckiem, a trzydziestu innych widzów zostało rannych. W wyniku obrażeń, w szpitalu zmarła kolejna osoba. Załoga samochodu przeżyła. Po rajdzie pilot Joaqima powiedział:

Był w szoku. Gdy wysiadł z samochodu, stanął na środku drogi... miał łzy w oczach...
Miguel Oliveira

Wszystkie fabryczne zespoły od razu wycofały się z udziału w tym rajdzie. Jeden z konkurentów Forda, Audi Team poszedł o krok dalej i postanowił całkowicie zatrzymać swój program startów. Ford po tych wydarzeniach bardzo mocno odpuścił występy w Grupie B. Model RS200 mogliśmy zobaczyć jeszcze jedynie dwa razy: na trasach Rajdu Akropolu, oraz na RAC Lombard w Wielkiej Brytanii.

RS200 w wykonaniu HPI-Racing - recenzja

Zdjęcie modelu HPI Racing Ford RS200, Rally Acropolis 1986 Kalle Grundel

Dziś prezentowany model przedstawia samochód, którym załoga Kalle Grundel / Benny Melander wzięła udział w Rajdzie Akropolu w 1986 roku. Ze względu na problemy techniczne, na 18. odcinku specjalnym zmuszeni byli do wycofania się z udziału w tej rundzie. Na łamach Rajdowej Kolekcji wielokrotnie pisałem o modelach HPI-Racing i recenzja każdego modelu tej firmy wygląda niemal tak samo: perfekcyjne to, idealne tamto, niesamowite, detale, przepiękne szczegóły... W przypadku tego Forda RS200 nie zaskoczę Was, bo sytuacja jest identyczna! HPI idealnie odwzorowało nadwozie projektu studia Ghia i pokryło je perfekcyjną warstwą lakieru, bogato ozdobioną wyraźnymi kalkami.

Z przodu modelu łatwo dostrzec charakterystyczny dla RS200 żabi wygląd, głównie za sprawą reflektorów, które w tym modelu mają świetną fakturę i uszczelki wokół siebie. Pod nimi widać kierunkowskazy oraz bardzo szczegółowe siateczki we wlotach powietrza w przednim zderzaku. Tak samo wykonane są wloty na masce oraz te za bocznymi szybami. Przez przednią szybę widać kubełkowe fotele z pasami bezpieczeństwa i logotypami producenta.

Mówiąc o boku samochodu, świetnie widać tu rasową sylwetkę Forda RS200, a wzrok mocno przykuwają koła. Za pięknymi felgami kryją się fantastycznie odwzorowane hamulce, a za nimi zwisają chlapacze. Oczywiście klamki, czy lusterka z odbijającym wkładem są tam, gdzie powinny być. Na bocznej szybie widać charakterystyczne dla rajdówek przesuwne okienka oraz ogromne wloty powietrza, dostaraczające tlenu do silnika umieszczonego z tyłu.

Zdjęcie modelu HPI Racing Ford RS200, Rally Acropolis 1986 Kalle Grundel

Hitem zdecydowanie jest tył samochodu. Znajdziemy tam lampy wyjęte z Sierry Cosworth (chyba nie wspomniałem o tym wcześniej), dobrze odwzorowane wyloty powietrza oraz wydech z wyraźnie zaznaczoną głębią. Całą uwagę podobnie jak w przypadku Lancii 037 od tego producenta przykuwa tylna szyba, a raczej to, co się za nią znajduje.

Umieszczony z tyłu silnik wygląda fantastycznie. Widać, jak przymocowany jest do klatki bezpieczeństwa, do której też przywierdono zawieszenie z widocznymi sprężynami. W silniku widać różne przewody, wężyki, zbiorniki, a po jego lewej stronie srebrny dolot powietrza. Naprawdę robi wrażenie!

Podsumowanie

Ford RS200 niestety nie miał za wiele szans na wykazanie się, a w dodatku został owiany złą sławą przez wypadki, w których brał udział. Pomimo tego jest jedną z ikon Grupy B. Miniatura przygotowana przez HPI Racing jest niesamowita. To najlepsze wydanieForda RS200 w skali 1:43. Kiedyś prezentowałem tu wersję gazetkową, później wymieniłem go Minichampsa, ale kiedy zaprzyjaźniony kolekcjoner wystawił na sprzedaż model HPI-Racing, od razu go kupiłem. Jest zdecydowanie lepszy od i tak dobrego Minichampsa. Jak zawsze, polecam z całego serca modele od HPI-Racing. Minęło wiele lat odkąd zakończyli swoją przygodę z 1:43, a dalej ich produkty to absolutny top.

Dziękuję serdecznie za uwagę i zapraszam do obejrzenia poniższej galerii zdjęć. Dajcie znać, co sądzicie o tej miniaturce. Czy na Was też zrobiła takie wrażenie? Pozdrowienia!

Galeria zdjęć modelu

Komentarze

  1. Rewelacyjny wpis!

    Po przeczytaniu opisu tragedii jaka miała miejsce na rajdzie Argentyny nie ukrywam złości na ludzką głupotę... Nie wiem, co kierowało tym "kibicem", który postanowił wejść na trasę rajdu... W mojej ocenie trudno winić samego kierowcę, który próbując uratować jedno życie zabrał trzy, a wielu ciężko ranił. Zapewne na podjęcie decyzji miał parę sekund, jak nie mniej. Znasz może dalszą historię tego "kibica"? Bo dla mnie to on jest jedynym winnym tej tragedii.

    Sam model widziałem u Ciebie na żywo i zrobił na mnie ogromne wrażenie!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Zgadzam się, że wina w dużej mierze spoczywa na tym kibicu. Niestety nie dotarłem do informacji o nim, ale liczę, że poniósł odpowiednie konsekwencje.
      Cieszę się, że wpis się podobał!

      Usuń
  2. Damian, ese accidente no fue en el rally de Argentina, fue en el rally de Portugal:
    https://elpais.com/diario/1986/03/06/deportes/510447607_850215.html
    Abrazo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias por prestar atención. ¡Por supuesto que tienes razón! Incluso escribí que tuvo lugar justo después del Rally de Suecia. No sé de dónde saqué a Argentina ahí, pero ya lo corregí. Gracias y saludos!

      Usuń
Co sądzisz o tym wpisie? Podziel się swoją opinią w komentarzu!