Tommi • IXO Mitsubishi Lancer EVO VI, New Zealand 1999

IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland Witajcie! Zgodnie z wynikami Waszego głosowania na fanpage'u Rajdowej Kolekcji, prezentuję model auta z 1999r. Jest to niewątpliwie jeden z najbardziej rozpoznawalnych samochodów w historii Rajdowych Mistrzostw Świata - krwistoczerwony Mitsubishi Lancer EVO VI w barwach Marlboro Ralliart. - No właśnie... Marlboro... Więc czemu na spoilerze widnieje TOMMI? - Już wyjaśniam: Otóż niektóre państwa (m.in. Finlandia i Nowa Zelandia) zabraniają reklamy wyrobów tytoniowych, alkoholowych, bądź jednych i drugich. Przed 9. eliminacją sezonu z tym problemem zetknął się japoński zespół. Logotypy znanej marki papierosów trzeba było usunąć, a po nich pozostała spora pustka. Aby ją wypełnić, postanowiono...
Witajcie! Zgodnie z wynikami Waszego głosowania na fanpage'u Rajdowej Kolekcji, prezentuję model auta z 1999r. Jest to niewątpliwie jeden z najbardziej rozpoznawalnych samochodów w historii Rajdowych Mistrzostw Świata - krwistoczerwony Mitsubishi Lancer EVO VI w barwach Marlboro Ralliart. - No właśnie... Marlboro... Więc czemu na spoilerze widnieje TOMMI? - Już wyjaśniam: Otóż niektóre państwa (m.in. Finlandia i Nowa Zelandia) zabraniają reklamy wyrobów tytoniowych, alkoholowych, bądź jednych i drugich. Przed 9. eliminacją sezonu z tym problemem zetknął się japoński zespół...
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland
IXO RAM511 - Mitsubishi Lancer EVO VI, Zwycięzca Rajdu Nowej Zelandii 1999
Logotypy znanej marki papierosów trzeba było usunąć, a po nich pozostała spora pustka. Aby ją wypełnić, postanowiono w te miejsca wstawić imiona kierowców zatrudnianych wtedy przez Mitsubishi: Tommiego Mäkinena oraz Freddiego Loix. Opisywany dziś model przedstawia samochód, którym pierwszy z nich, TOMMI (wpis w Bazie Kierowców), wygrał szutrowy Rajd Nowej Zelandii. Pokonał wtedy rodaków: Juho Kankkunena w Subaru Imprezie WRC oraz Toniego Gardemeistera w Seacie Cordobie WRC. Zwycięstwo to znacznie przyczyniło się do zdobycia przez Latającego Fina czwartego pod rząd, a zarazem ostatniego w karierze, tytułu Rajdowego Mistrza Świata.
TOMMI w akcji. źródło
Rajd Nowej Zelandii nie był jedynym, na którym Mitsubishi bawiło się malowaniem w tym sezonie. Po przedostatniej eliminacji - Rajdzie Australii - załoga Mäkinen / Mannisenmäki miała już zapewnione mistrzostwo. Z tej okazji na masce, spoilerze i tylnym zderzaku w miejscu Marlboro pojawił się napis CHAMPIONS. Natomiast podczas zamykającego sezon NetworkQ Rally ponownie wystartowały samochody o imionach TOMMI i FREDDY. Był to całkiem ciekawy, a zarazem trochę humorystyczny zabieg. :)
W 1997 roku nadeszła wielka rajdowa rewolucja. Mocno ograniczający producentów regulamin grupy A zastąpiono nowym, o nazwie World Rally Car. Pozwalała ona na daleko idące zmiany względem seryjnego auta. Większość zespołów przygotowało swoje samochody niemal od zera. Jednak producent spod znaku trzech diamentów dokonał tylko drobnych zmian, tak aby samochód mógł dalej startować w mistrzostwach. Aż do 2001 roku Lancerowi zdecydowanie bliżej było do auta grupy A, niż nowoczesnego WRC. Dopiero w trakcie sezonu '01 zadebiutował model EVO VII WRC.
Do końca 1999 roku Mäkinen za kierownicą EVO VI bronił się przed konkurencją, pokazując przy tym swój talent. Wygrywać A-grupowym autem z samochodem WRC było nie lada sztuką. Niestety w klasyfikacji konstruktorów zespół Mitsubishi musiał ustąpić miejsca innym producentom z kraju kwitnącej wiśni: Toyocie i Subaru.
Tak wygląda przejazd po szutrze! - Rajd Nowej Zelandii 1999. źródło
Jak już znamy historię kryjącą się za TOMMIm, to teraz trochę o miniaturce przygotowanej przez IXO-models. Jest to nowe wydanie gablotkowe. Odpowiedź na to, co znaczy dla mnie "nowe", znajdziecie we wpisie Wschodząca gwiazda. Obecność tego Lancera EVO w kolekcji bardzo mnie cieszy, ponieważ dokładnie takim autem jeździłem za dzieciaka w kultowej grze Colin McRae Rally 2.0. Model prezentuje sobą świetny poziom wykonania! Bryła jest idealna, o wiele lepsza, niż w gazetkowym wydaniu, które również posiadam. Równie dobry jest lakier. Nałożono go równomiernie, zachowując tym samym wszystkie przetłoczenia i krawędzi. Patrząc na przód modelu, od razu widać popularnie zwaną elektrownię, czyli komplet dodatkowego oświetlenia do jazdy podczas nocnych odcinków. Niestety tutaj producent przypomina, że mamy do czynienia tylko z IXO, ponieważ oprócz bardzo widocznych bolców mocujących cały element jest przymocowany po prostu krzywo. Miniatura broni się za to świetnymi fabrycznymi reflektorami, ładnie wykonanym grillem i szczegółową atrapą chłodnicy. Także na masce odwzorowano wiele detali, m.in. zaczepy, wloty powietrza i spryskiwacze.
Z boku od razu rzucają się w oczy świetnie zdetalowane koła z zaznaczoną głębią otworów, śrubami oraz kompletem emblematów. Ixo pamiętało o obowiązkowych na szutrze chlapaczach. Na całym nadwoziu wyjątkowo równo rozmieszczone są drobne loga sponsorów. Tak jak wspomniałem wyżej, na miniaturę nałożono odpowiednio cienką i równą warstwę lakieru, co owocuje świetnie widocznymi krawędziami drzwi i słupków. Trzeba zaakcentować obecność uszczelek wokół okien i kalkomanii z klamkami na drzwiach.
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland
Tył modelu prezentuje się równie dobrze. Reflektory zrobiono w ciekawy sposób, barwiąc odpowiednio plastik i nadając mu chropowatą fakturę. Producent schludnie wykonał elementy podwozia widoczne poniżej tylnego zderzaka. Spoiler to kolejny bardzo dobry element modelu. Dobrze odwzorowano jego wyjątkowo charakterystyczny kształt. Nie zabrakło także ogrzewania tylnej szyby.
Na górze widnieją antenki, dachowy wlot powietrza i komplet kalkomanii. Wnętrze wykonano bardzo schludnie. Nie zabrakło klatki bezpieczeństwa, kompletu zegarów i przełączników na kokpicie, czy logotypu zespołu Ralliart. Na drzwiach znajdziemy ładnie zrobioną tapicerkę. Na podłodze umieszczono m.in. gaśnicę, pomalowany drążek zmiany biegów oraz dźwignię hamulca ręcznego. Fotele doskonale odwzorowują kubełki. Ponadto posiadają logo producenta i pasy bezpieczeństwa. Za nimi znajduje się koło zapasowe przypięte pasami.
Podsumowując już, miniatura to naprawdę wysoka liga. Z całą pewnością mogę go polecić wszystkim rajdowym kolekcjonerom. Zapowiem jeszcze, że na fanpage'u wrzucę porównanie tego modelu z gazetkowym wydaniem z wpisu A-grupowy mistrz WRC. Teraz już standardowo zostawiam wam do obejrzenia galerię zdjęć modelu. Pozdrowienia!
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland
IXO RAM511 Mitsubishi Lancer EVO VI Rally New Zeland

Komentarze

  1. Damianie! W pełni się zgadzam z Twoją opinią - model jest rewelacyjny i bardzo mi się spodobał. Podobne zdanie mam o poziomie Twojej recenzji. Świetnie wyjaśniona sprawa napisów "Tommi" oraz skrupulatna ocena wykonania modelu - "od elementu do elementu" to coś, co jak najlepiej świadczy o tym ile czasu i pasji włożyłeś w ten wpis!

    Pozdrawiam!

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Piotrku za miłe słowa. Dużo radości sprawia mi czytanie takich komentarzy. Z czasem trafiłeś w dziesiątkę, ale z efektu sam jestem dumny.

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Ja również potwierdzam słowa Piotra, iż każdorazowo Twoje wpisy zwracają uwagę swoją skrupulatnością i dokładnością informacji. Cieszy mnie za każdym razem nowa odsłona Twojego bloga i z przyjemnością tu wracam. Model oczywiście wspaniały. Wiesz co myślę o światełkach ale ogólne wrażenie sprawia doskonałe;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zgodzę się, że w dodatkowe oświetlenie można było zrobić lepiej, ale cała reszta jest świetna. Czekam aż u Ciebie w muzeum pojawią się samochody z rajdową historią!

      Również pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. Braki reklam Marlboro to wielki problem, dlatego fajnie że Twój model przynajmniej odzwierciedla rzeczywistość :)
    Sam myślę o przynajmniej kilku autach wyścigowych, gdzie bez dokupienia kalek się po prostu nie da, a takiej opcji jak na Twoim modelu rajdowym, producent nie mógł zastosować :)
    Model zdecydowanie wygląda pozytywnie, jednak dzisiaj moją uwagę najbardziej przykuło zdjęcie główne strony. Od dawna myślę mniej więcej o czymś takim, może nie dokładnie takim samym, ale zbliżonym. Świetnie to wygląda :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się z Tobą. Cenzura na modelach to naprawdę spory problem. Sam oklejałem inne EVO w Marlboro, bo było zbyt pusto. Alternatyw jest mało, a już najbardziej mnie wkurza sytuacja, gdzie logo zamieniane jest hasłem Racing. Na którymś modelu widziałem, że doszło do absurdu. Zamiast Rothmans Racing był napis Racing Racing :/

      A co do bannera to bardzo mnie cieszy, że się podoba, bo pochłonął kupę czasu. Odkręcenie wszystkich modeli, poustawianie, zrobienie zdjęcia, poskręcanie wszystkiego z powrotem pochłonęło ponad godzinę. Ale przyznam, że efekt przerósł moje oczekiwania. Wyniosłem na wyżyny możliwości mojego leciwego Galaxy S III ;)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Przez takie "Racing Racing" nie kupiłem kiedyś 205-ki :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez to odrzuciłem MG Metro 6R4 i BMW M3 z Passione Rally w dobrych cenach i teraz szukam innych wydań.

      Usuń
  5. Muy bello Lancer amigo Damián, tengo uno muy similar en mi vitrina, pero del año 2000.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też posiadam model z 2000 roku, taki sam jak Ty.
      Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
Co sądzisz o tym wpisie? Podziel się swoją opinią w komentarzu!